FB

poniedziałek, 9 lipca 2012

Dzień pięćdziesiąty trzeci

Kolejny dzień zmagań minął w zasadzie bez zarzutu. Z rana trening w Fit Your Life gdzie panują hawajskie klimaty darmowe energy drinki Onyx, wejściówki do klubu Onyx, lemoniada, gadżety z biura podróży ABC, a dla dwóch pierwszych osób, które przyjdą w hawajskim stroju poćwiczyć w Fit Your Life bony wycieczkowe o wartości 200 zł od biura podróży ABC zatem brzmi ciekawie i zachęcająco ;-) Wieczorny trening prowadzony był przez Panią Martę pod okiem której odbywał się interwał na bieżni. Wyjątkowo szybko zleciał dzisiejszy trening, pewnie dlatego że nie ćwiczyłam sama, ale trener(ka:) również dotrzymywała mi kroku, co jest bardzo motywujące i dzięki temu co jest dość ważne szybciej czas leci. Dzięki opiece trenerskiej która została mi dopasowana na bieżąco dowiaduję się w jaki sposób należycie powinno spędzać się czas na siłowni. To nie są moje pierwsze treningi, ale okazuje się, że zawsze ćwicząc nie do końca wykonywałam to w taki sposób, jaki dla mnie jest najbardziej odpowiedni. Głównym, błędem był czas który spędzałam na przyrządach aerobowych - zbyt krótki oraz intensywność dopasowana pod moje samopoczucie, na zasadzie jak mi się nie chce bo jestem zmęczona, to robię krócej, wolniej na mniejszych obciążeniach, co kompletnie mijało się z celem. Na początku programu podczas jednego treningu spędzałam na siłowni 40 minut teraz ten czas wynosi około godziny i co najważniejsze nie idę cały czas jednym tempem na jednakowym obciążeniu, tylko na bieżąco zmieniane jest tempo szybko - wolno oraz wznos czyli na początku płasko, a później w miarę upływu minut pod górkę :-)
Jeśli chodzi o jadłospis, bo o to najczęściej grono spotykających mnie osób dopytuje to z rana dwie kromki ciemnego chleba z ziarnami z wędliną i pomidorkiem. Na drugie ogórki zielone z jogurtem naturalnym. Na obiad brokuł zapiekany z jajkiem sadzonym. Podwieczorek podobny do drugiego śniadania jedynie ze zmianą jogurtu na kefirek naturalny i na kolacje ser biały ze szczypiorkiem i pomidorem. Do tego suplementy diety Natur House i dziś jako tako  głodu nie odczuwałam :-)
Jutro kolejna wizyta w salonie Kamajo więc jedynym słowem ujędrniania ciała ciąg dalszy :)


Pozdrawiam,
Sabina

2 komentarze:

  1. Gratuluje wytrwałości i efektów! Również stosuję dietę z Natur House! Twoje wyniki są imponujące. Oby tak dalej !

    OdpowiedzUsuń
  2. Było mi szalenie miło poprowadzić Cię przez interwał i już czekam na kolejny! Jesteś rewelacyjna ;) trzymam mocno kciuki, na pewno się uda! Pozdrawiam - Marta

    OdpowiedzUsuń