FB

niedziela, 24 czerwca 2012

Dzień trzydziesty ósmy

Ahh tak niedziela czyli ostatnie godziny odpoczynku i lenistwa. Jutro od rana znów zaczynamy walkę...
Co ostatnio bardzo miło mnie zaskoczyło to skala na jaką akcja jest znana w Tarnowskich Górach, coraz częściej spotykam przypadkowe osoby gdzieś na ulicy, które dopytują jak dieta idzie, czy nie jestem głodna, jak daje rade na siłowni bo z boku obserwatora - jak wiele osób przyznaje jest to dość spory wysiłek. No i wczorajsza dyskusja odnośnie wytrwałości w dążeniu do celu i siły woli jeśli chodzi o podjadanie, a właściwie jego brak. Myślę, że słusznie bliskie grono znajomych stwierdziło, że jakbym nie była objęta programem Metamorfozy 2012 to odchudzając się pewnie dochodziłabym małymi kroczkami do celu, ale na tym etapie gdzie zbliżam się już prawie do zrzuconych 10 kg pewnie coraz częściej zaczęłyby mnie kusić pewne smakołyki. Fakt, tak zapewne by było gdybym proces odchudzania przeprowadzała na własną ręke. Dzięki Wam oraz patronatom akcji Kamajo, Natur House i Fit Your Life jest zdecydowanie łatwiej i wszystkim bardzo dziękuje za wsparcie, to dodaje sił. Przez myśl nawet nie przechodzi mi że coś mogłoby się nie udać!Dostałam ogromną szansę od losu i chcę ją jak najlepiej wykorzystać, a wszyscy z którymi stykam się na co dzień pomagają w dojściu na szczyt! Nie jestem jeszcze nawet w połowie drogi, ale start nie był spalony, także idąc stałym tempem dojdą na metę we właściwym czasie.
 



Na  specjalne zamówienie - stan obecny :-)



Pozdrawiam,
Sabina

3 komentarze:

  1. Pozytywnie, tylko tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki. Podziwiam Cię, gratuluję odwagi i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń