FB

niedziela, 24 czerwca 2012

Dzień trzydziesty siódmy

Jak co dzień rano trening w Fit Your Life rowerek i spalone 1000kcal jak na sobotę przystało było już dość duże zmęczenie odczuwalne ale nawet w miarę szybko ten czas przeleciał. Po powrocie do domu  śniadanie owsianka z maślanką plus kiwi i tradycyjnie biała kawka do tego. Później w ramach śniadania kromka chleba ciemnego z wędliną i twarożkiem z dodatkiem szczypiorku. Na obiad kurczak na szybko podpieczony na patelni z dodatkiem cebulki, pieczarek, czosnku i przypraw. Później w ramach przekąski jogurt naturalny z suplementem diety Natur House dzięki czemu odczucie głodu znika i na kolacje jajko ze szczypiorkiem, pomidorem i ogórkiem pokrojonym.
Na wieczór miał być mały wypad na miasto, ale nieco się przeciągnął stąd dzisiejszy wpis o tak nieludzkiej porze dnia kolejnego;-) są też jednak tego plusy - mnóstwo spalonych kalorii na parkiecie ;-) Wieczór spędzony na wodzie, nawet dziś specjalnie nie kusiło mnie aby zamówić coś innego. Myślę, że w miarę upływu czasu coraz bardziej do tego przywyknę i zwłaszcza po upływie trzech miesięcy pozostanie mi to w nawyku!

Przyszedł czas na leniwy niedzielny odpoczynek po całym tygodniu ciężkiej pracy :-)



Pozdrawiam,
Sabina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz