Poniedziałkowe poranki z reguły są dość energiczne i tym razem też tak było. Cel został osiągnięty 30 minut - 10 km -3 natężenie na orbitreku, a potem pół godziny dreptania na bieżni i do domu. Na początek suplementy spalające tłuszcz, potem szybka kąpiel no i śniadanie. Dziś ciemna bułka z pomidorem, wędliną, serem do smarowania do 5 % tłuszczu i zamiast kawy szklanka kefiru naturalnego. Po pożywnym śniadanku czas na kolejne suplementy diety z Natur House. W pracy dość standardowo kawa biała, jabłko kefirek. Jutro czeka mnie kolejny już zabieg endermologii w Kamajo, najbardziej nie mogę doczekać się samego efektu końcowego które są dość spektakularne.
Po wyjątkowo ciężkim dniu poranny trening był dość mocno odczuwalny i pojawił się ewidentny spadek sił oraz zmęczenie dawało się już we znaki. Zatem czas by odespać dzisiejszy dzień i nabrać nowych sił.
Pozdrawiam,
Sabina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz