 |
| Małe zdrowe zakupy ciąg dalszy :-) |
Dziś kolejny dzień zmagań wcale nie lżejszy od poprzednich, coraz ciężej znosi się wieczory zwłaszcza jeśli są one spędzane w domu a ten właśnie do takich należał. Dziś około 20 nie planowo w jadłospisie pojawiły się 4 plastry polędwicy z indyka, ale woda przestaje już dawać komfortowe odczucie sytości jeśli chodzi o wieczór. Mam nadzieję, że jak rozpocznę treningi to przyjdę tak padnięta, że nawet przez myśl z braku sił nie przejdzie by coś przekąsić, a tylko szybki prysznic i spać:-) Po południu dziś wybrałam się na małe zakupy i kupiłam nową wagę elektroniczną bo stara zwykła łazienkowa zaniżała wyniki,a przecież nie o to chodzi. Dziś rano pokazała 106kg ale mniej więcej około 1-2kg jest różnicy pomiędzy tą na której jestem ważona w Natur House i w związku z tym byłam przekonana, że ta którą kupie będzie pokazywać niemalże wynik taki sam, co okazało się złudne! Przeżyłam szok wchodzę z wieczora a tu 109.7 przecież to nie możliwe! Zwłaszcza, że moja łazienkowa chwilę później wykazała 107kg także najlepiej będzie cierpliwie zaczekać do czwartku czyli do następnego ważenia w Natur House i wtedy sprawdzić razem ze swoją wagą i mieć na uwadze różnicę jaka się pojawia:-)
Poranek dziś był dość smakowity zaserwowany był omlet z wędliną plus pomidor i cebulka do tego z kromką ciemnego chleba i fibrokami oczywiście, koło 10 jabłko później w pracy jeszcze jogurt naturalny 0% 400ml z otrębami, jeszcze jedno jabłko się też trafiło, na obiad szpinak gotowany z kurczakiem. Muszę poszukać jakiś ciekawych przepisów bo staje się już nudne jedzenie ciągle tego samego, zresztą brokuły zaczynają mi już uszami wychodzić :-)
Planowo mam dziś do zrobienia 100 brzuszków i obiecałam sobie, że nie położę się jeśli codziennie ich przed pójściem spać nie zrobię, także trzeba dotrzymać słowa i brać się do pracy :-)
Pozdrawiam,
Sabina
Tak trzymać :) od piątku zaczynamy ciężką pracę w Fit Your Life ;)
OdpowiedzUsuńNo i jak? były brzuszki?
OdpowiedzUsuńByły brzuszki ale 4 serie po 25 chociaż meeeeega mi się nie chciało! Dziś muszę zrobić wcześniej bo wieczorem to już z przymusu a mają być w ramach przyjemności i od piątku jako relaks po intensywnym treningu:-P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sabina
Kochana, trzymam za Ciebie mocno kciuki, oby udało Ci się osiągnąć zamierzony cel, buziaki:***
OdpowiedzUsuńvery good work sabina.
OdpowiedzUsuń