FB

niedziela, 27 maja 2012

Dzień dziesiąty

Zestaw suplementów Natur House 
Wybiła 11.30 jak wyszłam z łóżka przez co kompletnie rytm dnia został zmieniony. Rano fiolka z soczkiem "Housediet" plus szklanka wody po czym w zasadzie nie musiałabym już nic jeść bo uczucie  głodu nagle znika, ale śniadanie to najważniejszy posiłek zatem zrobiłam twaróg ze świeżym szczypiorkiem, pomidorem do tego kilka plastrów wędliny z indyka posypane fibrokami. Oczywiście kawa też musi być jak przystało na dobre rozpoczęcie dnia z mlekiem 0%. Koło 14 był obiad czyli kurczak "smażony" na wodzie plus brokuły z czosnkiem i cebulką zalane jajkiem jak okazało się całkiem smaczne. Potem było jeszcze jabłko i jogurt naturalny. Po południu w porze kawowej na stole leżały (pewnie) pyszne, chrupiące, niektóre oblane czekoladą ciasteczka, ale udało mi się obejść bez nich i zadowoliłam się samym smakiem kawy co nie było łatwe. Z biegiem czasu te wyrzeczenia stają się coraz cięższe ale wtedy pomyśle dlaczego to robię i ochota jakoś mija :) Miałam w planach dziś też nieco wcześniej poćwiczyć bo z doświadczenia wiem, że wieczorem za bardzo się nie chce, ale nie było czasu więc żeby nie było zrobię chociaż 100 brzuszków i idę spać w serii 40, 30, 30 najpierw te 40 bo w kolejnych seriach ciężej jest wytrzymać większą ilość.  Zatem biorę się ostro do pracy bo im szybciej skończę tym szybciej będę mogła pójść spać, a juto znów poniedziałek i cały ciężki tydzień pracy nad sobą, nowych wyzwań i osiągnięć przede mną ;-)


Pozdrawiam,
Sabina

3 komentarze:

  1. Ale Ci zazdroszczę tej akcji. Miałam wziąć w niej udział ale spanikowałam. Teraz cholernie żałuję. Trzymam za Ciebie kciuki.

    Lidka

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jest za późno by coś zmienić... zawsze można dać sobie drugą szansę i chociaż spróbować!

    OdpowiedzUsuń