FB

wtorek, 8 stycznia 2013

Dzień dwieście trzydziesty trzeci

Dzień po makijażu permanentnym samopoczucie całkiem niezłe. Powieki był lekko opuchnięte, przy sporym  przymrużeniu pojawiała się maleńka tkliwość, ale poza tym bez innych dolegliwości. Specjalna maść, którą otrzymałam nawilży skórę w okolicy oka. W poniedziałek opuchlizna niemalże całkiem zeszła i jedynie przy mocnym zaciśnięciu oka była powieka odczuwalna,a dziś? - swędzi:) skóra wraca więc do pełnej regeneracji, ale warto było! Pogoda za oknem bije po oczach i zwykle po powrocie do domu byłabym już cała rozmazana, a teraz już nie mam tego problemu, makijaż permanentny nie spłynie z twarzy, nawet w niepogodę;-)
Dziś również kolejna wizyta w Kamajo tym razem na oczyszczaniu twarzy z pielęgnacją. Po wejściu do gabinetu pierwsze na co Pani Kamila zwróciła uwagę była moja twarz, która sprawiała wrażenie dobrze położonego podkładu. Jednak ku Jej zdziwieniu na policzkach był jedynie poranny mus i resztki pudru w niemalże nikłych ilościach. Tak więc okazuje się, że wizualnie cera jest już prawie całkiem ujednolicona! Kwasy z zabiegu na zabieg dają coraz to lepsze rezultaty. Podczas dzisiejszej wizyty został wykonany najpierw peeling enzymatyczny,po czym kolejno maska rozpulchniająca z wapozonem. Później czyszczenie manualne niedoskonałości, które po serii kwasów połączonych z mikrodermabrazją dość mocno się odsłoniły i były zdecydowanie łatwiejsze do wyeliminowania. Po ręcznym czyszczeniu już w ramach przyjemności maseczka z błękitną glinką o działaniu antybakteryjnym, ściągająca pory oraz bardzo mocno niwelująca zaczerwienienie. Na to Pani Kamila nałożyła specjalny kompres który zapobiegł nadmiernemu "ściągnięciu" żeby nie doszło do żadnych podrażnień wrażliwej skóry twarzy. Na koniec pozostała najprzyjemniejsza część zabiegu płat kolagenowy z koloidalnym złotem który działa naprawczo, nawilżająco i liftingująco. Podczas 20 minutowego seansu wchłaniania się "maski" pojawiło się bardzo przyjemne odczucia delikatnego ochłodzenia twarzy oraz ukojenia, co po zabiegu manualnego czyszczenia jest wręcz wskazane! Poza tym dobry kwadrans odpoczynku po całym ciężkim dniu, przy muzyce relaksującej okazał się bezcenny! Do tego już na samym końcu serum normalizujące oraz krem ochronny do cery tłustej. Teraz po kilku godzinach na twarzy nie ma żadnych czerwonych śladów, także maseczki rewelacyjnie spełniły swoje zadanie,a skóra wydaję się być czystsza i nieco bardziej rozświetlona.



Pozdrawiam,
Sabina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz