Dziś kolejna wizyta w Kamajo gdzie odbył się zabieg endermologii. Co po każdej sesji jest odczuwalne to lekkość w nogach, po całym dniu błogo działa na zmęczone nogi. Na pewno mogę też stwierdzić o czym już wcześniej pisałam, że uda i okolice pośladków robią się nieco jędrniejsze i skóra staje się wygładzona i bardziej sprężysta. Jednak najbardziej cieszy zmniejszona ilość brzydko wyglądających charakterystycznych dziurek w okolicy bioder,pośladków i ud. W części przyśrodkowej i zewnętrznej uda jeszcze troszkę ich jest, ale nie ma się co dziwić, bo jest tam duża ilość tkanki tłuszczowej, jednak przód i tył widocznie ładniej wygląda niż przed zabiegami i suplementacją papaji z Natur House zmniejszającej cellulit.Podczas wieczornego mycia udało mi się również zaobserwować, że po zabiegu mikrodermabrazji z połączeniem z kwasami policzki i czoło się gładsze, jest mniej czarnych punkcików i ta delikatność na skórze która do tej pory się utrzymuje - bezcenna. Pomocny w tym pewnie jest również krem który Pani kosmetyczka pomogła dobrać specjalnie do typu mojej cery. Do tej pory raz na jakiś czas używałam jakiś kremów, ale zazwyczaj twarz po nich była albo sucha jak strączek albo nadmiernie świecąca co zbyt korzystnie niestety też nie wyglądało. Jak zwykle pierwszy lepszy krem ze sklepowej pułki nie okazał się strzałem w dziesiątkę. Zatem nasuwa się jeden wniosek przy wyborze odpowiedniego warto zasięgnąć rady specjalisty, który do danego typu cery jest odpowiedni, pomoże to na przyszłość uniknąć skutków ubocznych.
Jeśli chodzi o jadłospis to praktycznie taki sam jak dzień wcześniej jedynie na wieczór w ramach kolacji zjadłam porcje kalafiora gotowanego. Pojawiło się też zmęczenie i ogólnie osłabienie, co często pod koniec tygodnia zaczyna towarzyszyć. Jednak jeszcze tylko jutro i weekend więc uszy do góry i nie ma co marudzić ;-)
Pozdrawiam,
Sabina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz