FB

wtorek, 17 lipca 2012

Dzień sześćdziesiąty pierwszy

Wstając rano czegoś brakuje, od tylu tygodni był jeden stały rytm, mycie, suplementy, pakowanie i na siłownię, a dziś pojawił się pewien niedosyt. Choć czasem ciężko z rana się wstawało i na zawsze się chciało iść, ale jednak zdążyłam już się na tyle do tego przyzwyczaić, że teraz mi tego brakuje. Podczas wieczornego treningu miałam wrażenie, jakbym zbyt mało poćwiczyła i w sumie co bardzo mnie ucieszyło dalej utrzymywała się dość spora energia więc miałam chęci do działania. Wpływ na to miała na pewno również wizyta w Kamajo podczas której zawsze zostaje napełniona pozytywnym napływem sił witalnych. Dzisiejszy zabieg rozpoczęliśmy od mikrodermabrazji czyli zabiegu oczyszczającego mającego na celu złuszczenie, a następnie usunięcie wierzchniej części naskórka. W trakcie oczyszczania z powierzchni skóry usuwane jest łój, pot, zrogowaciałe komórki naskórka oraz zanieczyszczenia w postaci brudu, pyłu, mikroorganizmów czy też resztek makijażu.Oczywiście aby osiągnąć zamierzony efekt czyli wygładzenie powierzchni twarzy nie wystarczy wykonać samą mikrodermabrazję potrzebne są dalsze procesy pielęgnacyjne skóry. Pani Kamila - kosmetyczka z salonu Kamajo po wnikliwej analizie uznała, że najlepsze dla mojej cery będą zabiegi z Kwasami Sesderma. Są to hiszpańskie kwasy najnowszej generacji które zostały uznane za najlepsze preparaty do złuszczania na rynku kosmetycznym.Stosowane w renomowanych gabinetach dermatologicznych. Do mojej twarzy został dobrany "azelac" czyli rodzaj kwasu który znacznie poprawia stan skóry tłustej i łojotokowej, z trądzikiem pospolitym, różowatym i przebarwieniami.
Działa przeciwbakteryjnie niszcząc bakterie odpowiedzialne za powstawanie trądziku oraz przeciwzapalnie. Zmniejsza produkcję łoju oraz reguluje proces rogowacenia naskórka, działającym tym samym przeciw zaskórnikom co odgrywa niezwykle ważną rolę w leczeniu zmian trądzikowych których po okresie dojrzewania na mojej twarzy nie brakuje. Efekty oczywiście będą za jakiś czas przedstawione. Po tym kolejny zabieg endermologii, gdzie Pani Kamila stwierdziła,że w widoczny sposób kształtuje mi się już łydka. Tak jak ostatnio wspomniałam podczas treningu ona cały czas dość mocno pracuje i skóra w tej okolicy jest już sprężysta i bardziej napięta. W trakcie zabiegu również odczuwam słabiej stymulację w tym miejscu, bo jest tam większa część mięśnia, a na udach po zewnętrznej i co najgorsze po wewnętrznej części pozostała jeszcze dość spora część tkanki tłuszczowej, więc podczas zasysania te okolice są najbardziej tkliwe.
Jeszcze jeden fakt który dziś ucieszył mnie najbardziej podczas wizyty w Kamajo Panie będące na miejscu i trener w trakcie treningu stwierdzili, że widać już efekty i to że kg schodzą w dół. Te słowa usłyszane od nich są bezcenne, z tą myślą przebiegł cały wieczór i dodał nowe siły na dalszą walkę. Zresztą nie ma innej opcji oni wszyscy tak bardzo na mnie liczą, trzymają mocno kciuki i wkładają w moją szansę mnóstwo swojej pracy,energii i poświęconego czasu więc te trzy miesiące zmagań, wielu licznych wyrzeczeń, poświęceń, czasem wzlotów i upadków nie mogą pójść na marne!

Zdjęcie blizn potrądzikowych przed metamorfozą. Mam nadzieję że kuracja
kwasami i mikrodermabrazją spłyci  widoczne ubytki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz