FB

wtorek, 19 czerwca 2012

Dzień trzydziesty trzeci

Strój na którym wykonuję się zabieg endermologii :-)
Z rana godzinka bieżni, szybko skok do domu porcja suplementów wspomagających z Natur House, na śniadanie jajecznica na patelni beztłuszczowej ze szczypiorkiem oraz jedna kromka chleba pełnoziarnistego,biała kawka i do pracy. W pracy brzoskwinia i kefir naturalny. Na obiad zupa na kostkach rosołowych bez dodatku soli z Natur House z pokrojonym kurczakiem gotowanym i warzywami. W międzyczasie woda i biała kawa. Na 19 miałam się wstawić na pierwszą wizytę w Kamajo na zabieg endermologia. Więc pomyślałam sobie podczas wszystkich zmagań z ostatnich tygodni przyszedł czas na relaks. Po wejściu do salonu Pani Karolina poprosiła mnie do gabinetu w którym miał odbyć się zabieg i pozostawiła mi "kombinezon" który powinnam na siebie włożyć przed rozpoczęciem.Białe wdzianko przypomina dobrej jakości rajstopy które ubiera się na całe ciało wciągając od nóg po same barki łącznie z rękami. Następnie mierzenie centymetrów wybranych partii ciała żeby mieć porównanie ile zejdzie na przekroju serii 10 zabiegów. Po czym wygodnie ułożyłam się na fotelu który jest idealnie wyprofilowany więc było bardzo wygodnie no i się zaczęło. Pierwsze ruchy były bardzo przyjemne, jednak każdy kolejny był bardziej odczuwalny. Odczucie jest takie choćby ktoś od spodu podszczypywał skórę, ale jeśli chcemy zwalczyć wszelkie zastoje w organizmie i pobudzić wszystko do pracy to trzeba w pierwszych minutach zacisnąć zęby i przetrwać :) Pani Karolina zaczęła od uda z przodu, później były boczki na których też jest mnóstwo nierówności które po endermologii mają zostać wygładzone, ta część ciała była dość przyjemnie odczuwalna tak samo jak pośladki które zostały zrobione chwilę później. Uda z tyłu również są dość tkliwą partią ciała, najgorzej jednak jest na bokach od strony przyśrodkowej i trochę mniej od zewnętrznej strony uda, ale da się przeżyć:) Na łydkach miałam wrażenie jakby była łaskotana, a ręce podobne wrażenie jak na nogach. Ku  mojemu zdziwieniu po wyjściu nogi były jakby z waty, lekkie i w zasadzie to odczucie "lekkości" utrzymuje się do teraz. Co jeszcze udało mi się zaobserwować to ciepło w partiach na których był zabieg, zdecydowanie pozytywna reakcja świadcząca o polepszeniu ukrwienia z czym zawsze był problem. Efekty wizualne będziemy obserwować z tygodnia na tydzień ale intensywność jest dość spora także myśle, że i efekty pójdą razem z tym w parze :-)


Pozdrawiam,
Sabina


1 komentarz: