FB

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Dzień dwudziesty piąty

Poranna wersja - bardziej optymistyczna:)
Rano już chyba tradycyjnie trening o 7 spalone coś około 400 kcal. Po powrocie do domu zalecone suplementy i śniadanie. Kanapka z wędliną, szczypiorkiem, białym serem do smarowania typu light do 5% zawartości tłuszczu plus kefir naturalny. W pracy na drugie śniadanie jabłko i activia. Na obiad szpinak gotowany z dodatkiem jogurtu naturalnego i czosnku plus jajko sadzone także całkiem smacznie. Podczas wieczornego treningu znów -1000 kcal także wynik myślę całkiem niezły.

... i ta mniej optymistyczna







 Dziś nawet nie odczuwam specjalnie dużego zmęczenie, bardziej mogę uznać, że czuję się zrelaksowana. Pojawiły się już pierwsze terminy jeśli chodzi o zabiegi kosmetyczne w Kamajo, niebawem rozpoczynamy walkę z cellulitem oraz wszelkimi niedoskonałościami o czym na bieżąco będę informować. Rozpoczynamy od endermologii  czyli specjalistyczny masaż próżniowy wykonany specjalnymi rollonami podciśnieniowymi.Także teraz nic tylko czekać na rezultaty :-)




Pozdrawiam,
Sabina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz