Rano na treningu było założenie, że mam zrobić 9.5km w 30minut no i mi się udało, ale w poniedziałek w tym samym czasie powinnam zrobić 10km, będzie już nieco ciężej, ale muszę zrobić wszystko by ten wynik uzyskać! Wieczorem na rowerku w 70 minut miałam spalić 1000kcal i udało się nawet 3 minuty zostały mi na plusie, także z dzisiejszego dnia jestem bardzo zadowolona, oby tak dalej!
Rano po powrocie z siłowni suplementy diety Natur House czyli flakonik spalający tłuszcz wypity z wodą pól godziny przed śniadaniem, a po tym omlet ze szczypiorkiem plus kefir naturalny. W ciągu dnia były też kiwi, jabłko oraz kolejny kefir. Na obiad ryba z mixem warzywnym czyli podpieczona marchewka, brokuł, kalafior, pietruszka i seler na patelni w smaku okazało się nawet zjadliwe, zresztą jak się jest głodnym to wszystko zje się ze smakiem:-)
Będąc wieczorem na mieście już tradycyjnie zamówiłam wodę, Pani barmanka w ramach przyozdobienia szklanki dodała truskawkę no i nie trudno jest się domyślić, że chwilę później znalazła się w moim żołądku :-) ale ten smak słodkiej, rozpływającej się w ustach czerwonej truskawki o 22 po prostu bezcenny! Prawie od miesiąca o tej porze nie miałam nic w ustach a tu bonus, szkoda było żeby się zmarnowała;)
Po porannym posiłku i po obiedzie wzięłam po dwie kapsułki papaji i z niecierpliwością czekam na widoczne efekty. Jutro znów zaczynam walkę od rana, mam nadzieję, że sił będzie już teraz tylko przybywać i przybywać!
![]() |
| Rekord ostatnio ten sam wynik udało mi się osiągnąć w 77min czyli jestem 10 min do przodu:-) |
Pozdrawiam,
Sabina

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz